
Bartek na wychodzi z jamy na Sacramentum Gladiatorum 7A (fot. szopa)
Dojazd z rynku dębnickiego autobusami 112 162. Transport co około 20 minut. Przejazd 5 minut. Wysiadamy przy jednostce wojskowej na przystanku Pychowice. Dalej kierujemy się alejką w stronę Zakrzówka. Po wyjściu na polankę
szukamy ścieżki odbijającej w prawo w kierunku lasu. Po około minucie jesteśmy przy niepozornej dziurze w naturalnym zagłębieniu.
Warunki:
Raczej ciemno – trzeba przyzwyczaić wzrok, ale da się wspinać bez czołówki. Wewnątrz jest z reguły sucho. Po jednodniowym deszczu nadal nie zacieka, przy dłuższej zlewie może być problem.
Wspinanie:
Wewnątrz groty pełne oklamienie w różnym rozmiarze i orientacji, uwaga na ruszające się chwyty – potencjalna możliwość re-definicji trudności:) Crux na wyjściu z groty. Wewnątrz znajdują się dwa długie buldery i kilka krótszych propozycji.
1.Sacramentum Gladiatorum 7A (czerwony) start SD z mega klamy i na pałę przez strop groty (nie używamy lewej ściany) przewinięcie za przęsło i wyjście przez okap.
2.Nangar Khel 7B? (zielony) start SD z odciągów na prawo od klamy Sacramentum. Dalej przez strop poniżej Sacramentum… tym razem bez prawej i lewej ściany. Przerzutka nóg na przęsło i przewinięcie- ciągle bez prawej ściany (również przy przęśle). Takie też wyjście z okapu. Różnica niby niewielka, a czuć.
3. 6B+ (niebieski) przystawka rozgrzewkowa, start z klam po prawej, wejście w przęsło i wyjście Nangar Khel
4. 6B start z klam po prawej od 3 i wyjście Sacramentum...

Start do Sacramentum Gladiatorum (fot. szopa)
Sprzęt:
Od biedy wystarczy płachta, do pełni szczęścia crashpad i
spoter, ale jest to dobra opcja na samotne łojenie.
przygotowanie topo: Paweł Zając