No i stało się. Kinga Ociepka-Grzegulska do dziś kojarzona z delikatnym wspinaniem na trzydziestometrowych big wallach, stała się prawdziwą boulderwoman. Chodzi w wełniance na głowie, klnie jak szewc i w dodatku odbywa syte sesyjki w mrocznych klimatach zakrzówkowej Nory:
a ile mocarzu widziałeś tego typu problemów w blo? bo jak mi znajdziesz tam takie dachy to się chetnie wstawie, zwłaszcza za 7a.
zgadzam się z przedmówcą, powtórz, a później zmieniaj wycenę. co za bufon.